W ciągu najbliższych kilku lub kilkunastu miesięcy planujesz wnioskować o kredyt mieszkaniowy? W artykule zdradzimy 7 sprawdzonych sposobów na poprawę zdolności kredytowej i zwiększenie szans na pozytywną decyzję kredytodawcy.
Kredyt mieszkaniowy to dla wielu osób jedyna szansa na zakup wymarzonej nieruchomości. Niezbędnym elementem otrzymania kredytu mieszkaniowego jest posiadanie wymaganej przez kredytodawcę zdolności kredytowej, czyli zdolność do spłaty zobowiązania wraz z odsetkami we wskazanych w harmonogramie spłaty terminach. Jeśli w ciągu kolejnych miesięcy planujesz wnioskować o dodatkowe środki, sprawdź, jak zwiększyć zdolność kredytową.
7 sposobów na zwiększenie zdolności kredytowej
Nie wszyscy wiedzą, że istnieją sprawdzone sposoby na poprawę zdolności kredytowej. Oto 7 najpopularniejszych.
- Porozmawiaj z przełożonym o umowie o pracę na czas nieokreślony. Kredyt mieszkaniowy może otrzymać osoba prowadząca własną działalność gospodarczą, wykonująca obowiązki na podstawie umowy o dzieło czy umowy zlecenia. Dla instytucji finansowych wzorcowym kredytobiorcą jest jednak ta pracująca na umowę o pracę na czas nieokreślony. Taka forma zatrudnienia jest bowiem w oczach kredytodawców najbardziej bezpieczną i pewną. Jeśli nie masz stałej umowy o pracę, jednym z najważniejszych kroków powinna być rozmowa z przełożonym. Aby zwiększyć swoje szanse na sukces, umotywuj swoją prośbę nie tylko realnymi osiągnięciami, ale także planowanymi staraniami o kredyt.
- Zgromadź jak najwyższy wkład własny. Zgodnie z aktualnymi zasadami kredytu mieszkaniowego osoby wnioskujące o dodatkowe środki muszą posiadać wkład własny. W zależności od instytucji finansowej jego minimalna kwota wynosi 10 lub 20% wartości kredytowanej nieruchomości. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby kwota wpłaty własnej była wyższa. Jeśli tak też będzie, Twoja zdolność kredytowa poszybuje w górę.
- Zbuduj pozytywną historię kredytową w BIK-u. Historia kredytowa w BIK-u to jeden z najważniejszych elementów, które wpływają na decyzję o przyznaniu kredytu mieszkaniowego. Aby była jak najlepsza, spłacaj raty aktualnie posiadanych kredytów i pożyczek w terminie. Jeśli nigdy wcześniej nie pożyczałeś pieniędzy w instytucji finansowej ani nie kupowałeś nic na raty, sięgnij po niewielki kredyt gotówkowy lub zakup ratalny. W oczach banku brak historii kredytowej nie przysporzy Ci korzyści. Kredytodawca nie będzie bowiem w stanie przewidzieć, czy będziesz w stanie regularnie spłacać raty. Budowanie historii kredytowej poprzez regularną spłatę zobowiązania zwiększy Twoje szanse na kredyt.
- Zrezygnuj z kart kredytowych i linii debetowych. Nawet jeśli nie wykorzystałeś ani złotówki z przyznanych przez bank limitów, kredytodawca potraktuje karty kredytowe i linie debetowe jako aktywne zobowiązania. Jeśli chcesz zwiększyć zdolność kredytową, zrezygnuj z nich.
- Zmniejsz stałe koszty związane z utrzymaniem gospodarstwa domowego. Jeśli masz aktywne kredyty, rozważ ich wcześniejszą spłatę lub konsolidację zobowiązań. Zrezygnuj z nadprogramowych wydatków i zastanów się, w jaki sposób możesz ograniczyć stałe koszty.
- Rozważ wnioskowanie o kredyt z dodatkowym kredytobiorcą. Jeśli będziesz wnioskował o dodatkowe środki z inną osobą (np. partnerem czy rodzicem), wyliczając zdolność kredytową, instytucja finansowa weźmie pod uwagę wydatki i koszty każdego z was.
- Rozważ wydłużenie okresu spłaty. Dłuższy okres spłaty to niższa rata, a co za tym idzie – wyższa zdolność kredytowa. Nawet jeśli wydłużenie okresu spłaty będzie oznaczać dodatkowe koszty, nie warto rezygnować z tego pomysłu. Zwłaszcza jeśli jest on warunkiem otrzymania finansowania na upragnione M. Pamiętaj, że kredyt mieszkaniowy możesz nadpłacać lub spłacić wcześniej, zmniejszając w ten sposób koszty okołokredytowe.
Zanim złożysz wniosek o kredyt mieszkaniowy, poświęć co najmniej kilka miesięcy na zbudowanie wyższej zdolności kredytowej. Dzięki temu zwiększysz swoje szanse na pozytywną decyzję kredytodawcy i zakup wymarzonej nieruchomości.
Źródło:
Jak zwiększyć zdolność kredytową? Poznaj 13 mniej oczywistych technik!
Opracowano na zlecenie partnera, tj. Kasy Stefczyka.